Dzień dzisiaj pochmurny ale bardzo ciepły...widocznie ma się ku burzy...
A w mojej głowie już jest burza...mozgów rzecz jasna.Postanowiłam spisać wspomnienia z dzieciństwa i wczesnej młodości,wydarzenia radosne i smutne,opisać osoby,które kochałam i kocham chociaż odeszły już na zawsze.Bo kiedy mnie zabraknie nikt już nie będzie o tym pamiętał a szkoda.
Kolejny dzień urlopu zaczął się zwyczajnie,domowe porządki,będzie i domowy obiadek,i wszystko w tempie spokojnym,niespiesznym,z rozmysłem.Tak lubię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz